wtorek, 4 sierpnia 2015

Ekspedycja #2 Alpy Julijskie



Pierwszym przystankiem Ekspedycji Bałkany 2015 była

SŁOWENIA

Dotarliśmy do miejscowości Trenta wcześnie rano. Pierwsze co zrobiliśmy to znalezienie  kempingu "Triglav". W takim miejscu mieć rozłożony namiot ,to aż brakuje słów.. po prostu pięknie. Po rozbiciu obozu ruszyliśmy w góry.

TROCHĘ CIEKAWOSTEK

Trasa, którą wybraliśmy znajdowała się na zboczu góry Triglav, która jest najwyższym szczytem Alp Julijskich i wznosi się na wysokości 2 864 m n.p.m.. Nazwa szczytu oznacza „trójgłowy” wskazywałoby to na posiadanie trzech wierzchołków, jednak w tym przypadku nazwa pochodzi od słowiańskich wierzeń tamtejszych mieszkańców, którzy na wzór Greków na szczycie góry umiejscawiali siedzibę boga w tym przypadku boga Trojana.

TROCHĘ GEOLOGII

Trójgłowy znajduje się w Alpach Julijskich, które są częścią Alp Wapiennych, a konkretnie Południowych Alp Wapiennych. Masywy zbudowanie są głównie ze skał osadowych- skał wapiennych, co jest związane z często występującymi zjawiskami krasowymi. Szczególnie piękne są wody wypływające ze skał wapiennych i płynących po nich, ponieważ maja odcień szmaragdowy. Ekipa wyprawy miała możliwość zaobserwowania wielu górskich potoków oraz małych wodospadów w pobliżu szlaku, mogliśmy zaobserwować piękno i unikalność koloru wody w towarzystwie skał wapiennych. Zjawisko to szczególnie można było zaobserwować na przepływającej obok rzece Soca, która przepływa przez serce Alp Julijskich.

Teren, po którym się poruszaliśmy obejmowała ochrona Triglavskiego Parku Narodowego, można było tam zaobserwować wiele roślin charakteryzujących ten teren. Mieliśmy okazje podziwiać fiołka alpejskiego w jego naturalnym środowisku. Podczas trekkingu w górach obserwowaliśmy morfologie terenu, zauważyć można było efekty fałdowania występującego niegdyś na tym terenie, możliwe to było dzięki pięknym odsłonięciom.



Jak to w górach występowały straszne amplitudy powietrza w dzień trzydzieści parę stopni, a w nocy poniżej 10. pomimo ze posiadaliśmy śpiwory trzeba było spać w swetrach lub polarach przydała się także odzież termiczna. 

PIESKIE ŻYCIE


Noc była pełna niespodzianek, wieczorem przygotowaliśmy mięso na następny dzień, ponieważ usmażone dłużej wytrzyma i nie zepsuje się jednak w nocy mieliśmy "małego" gościa. Gościem był pies któremu bardzo smakowało nasze mięsko, a jak się potem rano do nas cieszył.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak już tu jesteś, zostaw ślad po sobie. Będzie mi bardzo miło.