poniedziałek, 8 grudnia 2014

Komin na szydełku

Zimno... temperatura na zewnątrz nie należy do najwyższych, trzeba wiec się ciepło ubierać. Jestem totalnym zmarzluchem muszę być bardzo ciepło ubrana zwłaszcza szyja musi być mocno opatulona. Pomimo tego, że kurtki maja wysoki kołnierz i tak muszę mieć coś owinięte dookoła, bo czuje, że mi wieje wiatr.  


Żeby było mi ciepło wydziergałam sobie komin, który jest podszyty od spodu  cieplutkim polarkiem nic nie przewieje. Żałuje tylko, że nie zrobiłam go trochę większego żeby moc się zawinąć na dwa razy, ale planowo miał być szybki w ubieraniu, raz przez głowę i już. 
Komin wydziergany na grubym szydełku chyba 5 albo 6, robiony zwykłymi słupkami.

      Strasznie jaskrawe te zdjęcie się dodało, chociaż na dysku jest normalne ;/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak już tu jesteś, zostaw ślad po sobie. Będzie mi bardzo miło.