Bardzo modne ostatnimi czasy stają się włóczki Bobbiny albo Zpagetti, takie grube do robienia chodniczków albo pojemniczków. Zastanawiałam się czy nie kupić sobie takich, żeby zrobić osłonki na doniczki, ale jakoś nie chciało mi się latać po sklepach i kupować motków. W otchłani internetu natrafiłam się jakiś czas temu na bardzo ciekawe zastosowanie reklamówek. Okazuje się bowiem, że na takiej samej zasadzie co Bobibny mogą tez działać pocięte reklamówki, z których można zrobić takie własnie coś. Pocięłam wiec reklamówkę bardzo prostym sposobem otrzymując bardzo długi "sznur " wskazówka jak ciąć
TUTAJ.
Zaleta tego rozwiązania jest to, że podczas podlewania kwiatków osłonki nie namokną i się z nimi nic nie stanie. Poza tym każdy ma w domu na pewno dużo nie potrzebnych reklamówek, które można użyć na wiele różnych sposobów.
Btw. Szyłam przedwczoraj bluzkę i jestem w szoku, że u mnie w mieście guziki to towar deficytowy.
Życzę wszystkim Wesołych Świąt !
W szoku jestem! osłonki są świetne!!! :-) Wesołych Świąt i Tobie! :-)
OdpowiedzUsuńDziękuje :D :D
Usuńlovely post :) Happy Easter, have a nice day :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.itsmetijana.blogspot.com/
Thanks :)
UsuńAle genialny pomysł!
OdpowiedzUsuńI tani :)
UsuńTo się nazywa recykling! Pomysł pierwsza klasa! Gratuluję
OdpowiedzUsuńdziękuje :D :d
UsuńO kurczaki ! Ale czad ! Gdyby nie było napisane, że to reklamówki w życiu bym nie uwierzyła ! Ale miałaś pomysł genialny :)
OdpowiedzUsuńCzasami mi się zdarza wymyślić coś fajnego :D :D
UsuńSuper pomysł:) Ja widziałam torbę i chodnik z takich reklamówek:)
OdpowiedzUsuń